Komentarze: 2
miłe są poranne powroty do domu. po zamknięciu knajp, o 4, tłumy kłębią się na starówce i w autobusach. jeszcze milej o 6 rano oglądać panoramę miasta lub na ławce w parku .... prowadzić milczącą konwersację. to był bardzo udany weekend. przypomniał stare sopockie włóczęgi, spotkania, spatify i powroty o wschodzie słońca. mam wrażenie, że wtedy czas był bardziej rozciągnięty. teraz skurczył się w życiu jak w zbyt gorącym praniu.
oby ten tydzień nie był stresogenny...